Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno przekonać się do zmiany zwykłych butów na SPD. Za przejściem na specjalne buty rowerowe przemawia większa efektywność, a także wygoda na dłuższych wyjazdach. Przeciw – głuche dzwonienie i ograniczona wygoda przy chodzeniu w tych butach. Zatem dla kogo buty spd?
SPD - Shimano Pedaling Dynamics - mechanizm zatrzaskowy opracowany przez firmę Shimano. Stanowi alternatywę dla zatrzasków LOOK. Cechą charakterystyczną są bloczki ukryte w podeszwie buta. Rozwiązanie takie umożliwia dość wygodne chodzenie. Główną wadą pedałów zatrzaskowych jest podatność na zabrudzenie. Poza tym pozostawiają one więcej luzu, niż rozwiązanie proponowane przez LOOK. Przekłada się to na mniejszą efektywność pedałowania.
Trzeba brać pod uwagę, że na zestaw butów i bloczków trzeba wydać przynajmniej 250 zł. Dlatego warto zastanowić się, czy na pewno spd będzie dla nas przydatne. Nie ma sensu kupować butów spd, jeżeli zamierzamy jeździć na krótkie, rekreacyjne wycieczki. W takim przypadku, jeżeli odczuwamy brak przyczepności pedałów, lepszym rozwiązaniem będą noski.
Inwestycja w spd powinna natomiast opłacić się, jeżeli na rowerze trenujemy kilka razy w tygodniu. W tym przypadku spd zapewnia dobre trzymanie się nogi w pedale. Nie będę wspominał o podjazdach i jeździe w trudnym terenie, gdzie ześliźnięcie się nogi z pedała może być niebezpieczne.
Osobiście nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze bez spd. Bardzo sobie chwalę wypady rowerowe na dystanse większe niż 100 km. Czuć, że stopa trzyma się w pedale.
Niektórzy nie decydują się na kupno spd, argumentując to, że jeżdżą na rowerze także do sklepu, czy do pracy, a na małych pedałach spd niewygodnie jeździłoby się w zwykłych butach. Branie drugich butów na zmianę też jest bez sensu.W takim przypadku można kupić pedały Dual Choice, które w tradycyjną platformę mają wbudowane wpiny spd. Możemy wtedy jeździć w zwykłych butach, jak również w butach spd.
Wcześniej wspominałem, że spd to doskonałe rozwiązanie na wyprawy rowerowe. W tym roku miałem okazję oglądać turystów rowerowych na rajdzie po Polsce północnej i centralnej. Zdziwiłem się, bo większość turystów korzystała z tradycyjnych platformach. Znaczy to mniej więcej tyle, że można jeździć również tradycyjnie…
Kwestię spd kontra platformy oczywiście pozostawię otwartą. Zachęcam do przedstawienia swoich odczuć. Ja doceniam wygodę, która przeważa nad kilkoma niedostatkami.
pozdrawiam,
Rafał
Ja nie wyobrazam sobie jazdy bez SPD, nawet na krotkie dystanse.
1. efektywnosc przekazywania energi
2. lepsza kontrola nad rowerem przy zjazdach = bezpieczenstwo jazdy
czasem gdy jedziemy ze sporem bagazem i mamy SPD moze wystapic problem ze sciegnami achillesa jesli nie jestesmy za bardzo rozjezdzeni przed wyprawa.
Nie polacam modelu PDM- 520 przejechalem na nich ok 9000km , lapia czesto luzy, a zeby je skasowac trzeba miec magiczny klucz TL -PD 40 (kosztuje grosze, ale jest trudno dostepny)
Z rozmow ze znajomymi bikerami lepsze opinie zbieraja PDM – 540 lub tak zwane „ubijaki do jajek :)” czyli pedaly firmy Crank Brothers. O ile PDM 540 beda kosztowac w granicach 120 zl to za Egg Beater musimy zaplacic ok 300 zl. Jednak ich fenomenala konstrukcja zapewnia maksymalna wytrzymalosc i niemozliwosc zapchania sie blotem jesli lubimy pojezdzic w terenie po deszczu :).
Ogolnie polecam SPD badz inne systemy zatrzaskowe, to daje na prawde duzo.
Jednym słowem opinia zbieżna z moją :D.
Witam
Jeżdżę z SPD od roku… zasadniczo jestem zadowolony… ale mam jedną uwagę…
jeżdżąc w terenie czasem zdarza się, że trzeba szybko się zatrzymać… wówczas nie zawsze udaje mi się wypiąć z pedała na czas i kończy się to wywrotką na bok. Można oczywiście temu zaradzić przez ochraniacze na kolana:) czasem jednak jest to niebezpieczne zwłaszcza jadąc w grupie, kiedy nagle okazuje się, że ktoś zahamował przed nami, a nas jeszcze trzymają pedały:(
Widać Dabek albo mało jeździsz albo nie potrafisz się po prostu przyzwyczaić do SPD lub masz zbyt podkręconą siłę zapięcia (można regulować).
Sam używam tego systemu od 8 czy 9 lat i od dawna nie zwracam uwagi kiedy się wypinam, kiedy wpinam. Kwestia przyzwyczajenia,… po pewnym czasie nie patrzy się już gdzie są pedały żeby się wpiąć, czuje się gdzie są.
Podzielam te spostrzeżenia. Nie mniej jednak na szosie jest łatwiej z spd, niż w terenie ;).
a macie moze jakiś adres sklepu internetowego gdzie kupie dobre ale nie za drogie buty i pedały spd ?
Tutaj nie ma reguły – wszystko zależy od modelu, jaki szukasz. Ja proponuję najpierw zdecydować się na model/kilka modeli i przejść do jakiegoś sklepu, żeby przymierzyć – pamiętaj, że but trzeba kupić nieco większy, bo stopa może przy dłuższym wysiłku nieco puchnąć. Jak już wybierzesz sobie optymalny model, to trzeba przeszperać google i porównywarki cen w poszukiwaniu najtańszej oferty. Najtańsze są te buty, którymi handluje wiele sklepów, czyli ja bym się rozglądał za Shimano.
A ja dla amatorów polecałbym pedały mające po jednej stronie platformę, a po drugiej spd. Na wycieczkę spd, a i da radę pojechać do sklepu w normalnych butach…
Gdzie mogę znaleźć „dual choice”? Możesz podać jakieś modele? Na Allegro nic nie mogę znaleźć. Co do wypraw – na ile da się chodzić w takich butach? Wożenie butów na zmianę na czas zwiedzania miasta / biwakowania / czegokolwiek raczej nie jest przyjemną perspektywą.
Można to załatwić na dwa sposoby – kupić dual choice takie jak np.
Shimano PD-A530 (oferty na ceneo), SHIMANO M424, pedały BTWIN w Decathlon – wada to waga.
Ewentualnie można kupić adaptory do spd – są to nakładki na pedały (Shimano SMPD22 – na pewno widziałem Decathlon). Plus takiego rozwiązania to cena no i waga mniejsza.
Co do chodzenia w butach – to zależy od modelu. Najlepiej wziąć buty turystyczne SPD. Ja w swoich SPD wszedłem bez problemu na Św. Krzyż ;). Dość wygodnie, ale nie jest to oczywiście but do chodzenia po górach. Przeszkadzać nie przeszkadza.
I jeszcze jedno rozwiązanie, które można rozważyć – noski. Chociaż tutaj sprawność przenoszenia siły na napęd jest moim zdaniem trochę wątpliwa.
Rozglądam się za spd-ami i moją uwagę zwróciły tanie Shimano PDM 520 a tu Luka odradza…
Szukam dalej.
Noski – sam jeżdżę w noskach i śmiem twierdzić, że sprawność przenoszenia siły na napęd jest lepsza niż w platformach :-) Przynajmniej dla mnie. Przyzwyczaiłem się do cofania nogi przy hamowaniu i schodzeniu z roweru bez problemu szybciutko. A słyszałem straszne historie o glebach gdy ktoś zapomniał, że ma to usprawnienie ;-) Nie było tak źle. Dla mnie platformy tylko do grawitacji – reszta ze wspomaganiem. Następny rower albo kupię z spd albo przemontuję noski albo kupię spd.
@canaan,
IMHO 520 zupełnie wystarcza do zastosowań amatorskich. Jeżeli startujesz w maratonach, to rzeczywiście 540 będą trwalsze, ale do turystycznej jazdy, nawet bardzo intensywnej, 520 są ok:)
Potwierdzam, że M520 spokojnie wystarczają do jazdy bez katowania. Trzeba tylko pamiętać, by raz na jakiś czas oczyścić je z błota i wpuścić kilka kropli oleju do łańcucha do środka.
W zeszłym tygodniu kupiłem SH-M087 razem z PD-M520 dodam że z konfigurowałem to z KELLYSEM MAGIC BLACK 2007. Dzisiaj była pierwsza jazda tylko do pracy zaledwie 12 km, odczucia jak na pierwszy raz rewelacyjne choć mam wrażenie że inne mięśnie się muszą przyzwyczaić do tego zestawu. Jutro pierwsza wyprawa w góry hmmm mam nadzieję że droga powrotna będzie do domu a nie do szpitala. POZDRAWIAM ( Jacek ) z Bielska-Białej
Efektywność pedałowania to chyba tylko dla zowodowców dla amatorów spd-ki to zbędny wydatek, a i mogą być niebezpieczne. W normalnych pedałach możemy szybko ze skoczyć z roweru, w spd jak sie nie wypniemy do wywrotka.do Poza tym spd nie nadają się do jazdy po sciezkach czy tzw ciagach rowerowych gdzie nagle moze wyjechac samochod lub ktos wejsc.
SPD jest potrzebne wtedy gdy mamy słaby model piast w rowerze i musimy zwiększać wydajność pedałowania.
O wiele lepiej przed SPD jest kupić najwyższy model piast Shimano (XTR, DuraAce) i zapleść koła na lekkich obręczach. I smarować regularnie łańcuch dobrym specyfikiem.
Pokonałem 200 km w 24h po asfalcie na rowerze górskim 26″ na klockowatych oponach 2,1″ bez żadnego treningu i nie miałem żadnych SPD (pod drodze było dużo pagórków). Koła miałem na piastach Deore DX, kręciły się lekko jak masełko. Obecnie jeżdżę na piastach XTR (masełko), SPD i w mieście zawsze wypinam buty (pedały Dual Choice – z jednej strony platforma, z drugiej SPD) bo SPD są niebezpieczne w mieście – gdy ktoś nagle wyskoczy nam pod koła. Jak schodzę z roweru to irytuje mnie blok ocierający o kamienie, kostkę chodnikową i zamierzam jednak zrezygnować z SPD bo przy lekko kręcących się piastach i regularnie smarowanym łańcuchu SPD są zbędne.
Pod górkę coś tam SPD niby daje gdy się „ciągnie” korby (ale łydy bolą, normalnie pracują głównie uda), na trasie trochę lepsze skupienie niż w zwykłych pedałach, w mieście SPD to porażka. Ogólnie nie ma aż tyle zysków z SPD ile się powszechnie sugeruje. Lepiej wymienić piasty na topowy model, lekkie obręcze i regularnie smarować (oliwić) łańcuch.
@Maciej,
jak masz pisać takie farmazony to lepiej nie pisz.
Jeżeli masz dobrze ustawioną siłę wypięcia to nie ma możliwości nie wypiąć się w awaryjnej sytuacji :D Chyba, że masz jakieś totalne zaburzenia motoryczne.